środa, 14 października 2015

Nasza winnica.

  Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu, sporo też się zmieniło choćby na naszej winnicy, która przeczołgała nas solidnie w ciągu ostatnich kilku lat. Walczyliśmy najpierw z jałową glebą, potem deszczowym latem, wreszcie z przymrozkami na zmianę wiosennymi i wczesnojesiennymi.
  Aż w końcu,  po pięciu latach zmagań udało się!!! Mamy winnicę, która nieźle owocuje i rokuje na przyszłe lata :)











3 komentarze:

  1. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem Waszej winnicy. Super, że doczekaliście się takich wspaniałych zbiorów. My od nowa musimy oczekiwać na winogrona, choć aż takich ilości chyba nie będziemy przerabiać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Egretto, wystawiasz nas na wielką cierpliwość, post raz na ponad dwa lata to naprawdę mało, by karmić naszą nadzieją. Popraw się

    OdpowiedzUsuń
  3. Puk, puk. Nadal niepoprawna i zapracowana. Trafiłam tu od Ani, gratuluje winobrania.

    OdpowiedzUsuń