piątek, 12 lipca 2013

Koniec zaniedbań, mam nadzieję :)

   Zaniedbany blog cierpliwie czekał, choć na Waszą cierpliwość już tak bardzo nie liczę :) Pewnie ciężko będzie nadrobić stracone zaufanie stałych "blogoczytaczy".
   Postaram się jednak coś w tym względzie zmienić ( z naciskiem na "postaram się" ).
Tak czy owak był to pracowity czas. Na wsi prac nie ubywa. Zima i bardzo mokra wiosna nieco zweryfikowała nasze oczekiwania co do winnicy , warzywniak zamienił się w staw, stara, kryta strzechą stodoła się nam zawaliła, miejski dom wymaga niewielkiego remontu a wiejski remontu kapitalnego :) Już nie wspomnę, że zaczął się sezon pakowania w słoiki wszystkiego co natura daje (ale o tym w innym poście) więc czasu na robótki ręczne jak na lekarstwo. Na szczęście nie jest tak źle , żeby nie mogło być gorzej ;) i kilka drobiazgów powstało mimo wszystko. Zobaczcie sami i oceńcie szczerze :)



  

Wszystkie podusie powstały wg indywidualnych potrzeb i upodobań małych, ale bardzo wybrednych odbiorców i zostały zaakceptowane co jest największą nagrodą za włożony w nie trud :)